Szef nie chce uznać wypadku za wypadek przy pracy – co zrobić?

Miałem wypadek w pracy. Pracuję na hali produkcyjnej. Skończyłem pracę o 14:00 i szedłem na terenie zakładu pracy na parking do samochodu. Na chodniku źle postawiłem nogę i wykręciła się. Doznałem skręcenia kostki i złamania nadgarstka, bo upadając oparłem się o dłoń. Szef nie chce przygotować protokołu powypadkowego, bo twierdzi, że to nie był wypadek przy pracy. Byłem na ternie pracy, więc uważam, że należy mi się świadczenie a potem odszkodowanie z ZUS. Kto ma rację? Jak zmusić szefa do zmiany zdania?

Witam serdecznie,

niestety nie masz racji. Z Twojego opisu wynika, że nie doszło do wypadku przy pracy. Po pierwsze nie wykonywałeś już czynności związanych z pracą a był to już Twój czas wolny. Po drugie nic nie wskazuje na złą jakość chodnika, bo wskazałeś, że źle postawiłeś nogę, więc nie ma przyczyny zewnętrznej, która musi wystąpić do uznania wypadku przy pracy. Twoja sytuacja po prostu nie spełnia definicji wypadku przy pracy.

Ale zdarzenie można uznać jako wypadek w drodze z pracy do domu - nie dostaniesz odszkodowania, ale 100% wypłaty na L4 a nie 80% jak w normalnej sytuacji. :Pracodawca powinien więc przygotować protokół wypadku w drodze z pracy i przedstawić taką informację do ZUS.

Cześć. Zgodnie z definicją wypadek przy pracy to nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z wykonywaniem pracy. U Ciebie jedyną rzeczą jaką się zgadza jest to, że doznałeś urazu, ale bez związku z pracą oraz nie ma w zdarzeniu przyczyny zewnętrznej, bo po prostu źle postawiłeś nogę. Nie dostaniesz więc jednorazowego odszkodowania z ZUS

W takich sytuacjach gdzie nie należy się odszkodowanie z ZUS ani OC pracodawcy jedyną opcją zostaje polisa NNW. Wiele osób uważa takie polisy za niepotrzebne wydawanie pieniędzy, ale w takich sytuacjach jest to jedyna szansa na odszkodowanie. Nie można jednak takiej umowy zawrzeć wstecz, więc na przyszłość radzę się ubezpieczyć